Andrzej Michniak (1889-1976) łyżkarz, ojciec Jana Michniaka (1924-1998), Dymitra Michniaka (ur. 1934) i Łukasza Michniaka (1919-2008))– wszyscy oni zajmowali się wyrobem drobnych przedmiotów z drewna. Podczas kwerendy udało mi się odnaleźć wywiad przeprowadzony z nim w 1962 r. przez Halinę Piasecką. Jest ona również autorką niepublikowanej pracy magisterskiej zatytułowanej Produkcja przedmiotów drewnianych i handel nimi we wsiach łemkowsich powiatu gorlickiego napisanej pod kierunkiem profesora dr Romana Reinfussa przy Katedrze Etnografii i Etnologii UMCS w Lublinie [1]. Z autorką dane mi było się spotkać po 7 latach od pierwszego zapoznania się z pracą [2]. To wówczas podczas naszego pierwszego spotkania Halina Piasecka wyraziła zgodę na upublicznienie wyników jej pracy.
Zarówno ojciec Andrzeja Michniaka jak i dziadek zajmowali się wyrobem drewnianych łyżek. Ukończył on jedynie dwie klasy szkoły podstawowej. Tym, który uczył go rzemiosła był jego ojciec. Samodzielną pracę łyżkarza rozpoczął w wieku lat 17. Kiedy przeprowadzano z nim wywiad w 1962 r. mówił, że nigdy nie wyjeżdżał z wioski i nie handlował samodzielnie swymi wyrobami. Pytany o rodzaje wyrabianych przedmiotów w okresie przed I wojną światową wymienia: łyżki, tłuczki, wałki. W samej Nowicy najwięcej skupował, mający we wsi gospodarstwo i karczmę, żyd o nazwisku Mitler. Aktualnie łyżki skupują handlarze z Kunkowej i Leszczyn a niektórzy łyżkarze „odstawiają swoje wyroby do Uścia” skąd zostają zabierane do Spółdzielni w Żurowej zajmującej się skupowaniem drewnianych wyrobów. Poza Nowicą drobne przedmioty z drewna wyrabiają w pobliskich Leszczynach i na Odernym. W miejscowościach tych wyrabiają głównie wałki, tłuczki i tzw. „baranki” czyli drewniane formy na masło w kształcie baranka paschalnego. W latach 60. XX w. także w Nowicy wyrabiano wspomniane baranki. Łyżki wyrabiano z drzewa bukowego i jaworowego, jeśli gospodarz nie posiadał własnego lasu, był zmuszany do kupowania surowca przeważnie od państwa. Średniej grubości buk kosztował w tamtym okresie ok. 400 zł, jawor był droższy. Drzewo, które nadawałoby się na łyżki musi być białe, bez sęków i nie spróchniałe. Andrzej Michniak wykonywał łyżki w trzech rozmiarach: 21 cm, 25 cm, 39 cm – te ostatnie zwane były warząchwiami.
Oprócz łyżek wyrabiał w przeszłości również gonty, z drzewa jodłowego lub świerkowego. Głównym zajęciem Andrzeja Michniaka było rolnictwo, łyżkarstwem zajmował się późną jesienią i zimą, kiedy pracy na roli było mniej.
Poszukujemy fotografii Andrzeja Michniaka – gdyby ktoś z odwiedzających te stronę posiadał takowe prosimy o kontakt.
[1] Badania wykonywane były w terminie od maja 1962 r. do lutego 1966 r.
[2] O tym, że poszukiwana przeze mnie Halina Piasecka mieszka w Sanoku dowiedziałam się całkiem przypadkiem od etnografki Danuty Blin-Olbert będąc na kwerendzie w Muzeum Budownicwta Ludowego w Sanoku.
Na fotografi wyróżniającej widzimy łyżki Stefana Michniaka – wnuka Andrzeja, syna Jana. fot. R. Pazdur